W piątek na spotkanie piłkarskie do Legnicy z Krakowa przybyła grupa kibiców Wisły z ograniczeniami ruchowymi. Nadzieje mieli, że akcja promująca dostępność stadionów dla fanów o różnym stopniu sprawności oznaczona hasłem „Stadiony bez barier”, zrealizowana tego weekendu na terenie całej Polski, pozwoli im obejrzeć mecz z trybun. Jednak zostały one brutalnie rozbite – kibice napotkali zamknięte drzwi stadionu. Sytuacja ta przekształciła się w skandal.
Po zakończeniu meczu, który zakończył się remisem 1:1, klub Miedź Legnica opublikował na swoim profilu Twitter zdjęcie niepełnosprawnych kibiców stojących obok zawodników na legnickim stadionie, deklarując poparcie dla inicjatywy „Stadiony bez barier”. W odpowiedzi, kibice Wisły oskarżyli klub o hipokryzję i brak wstydu, zarzucając mu wykorzystanie szczytnych haseł do własnej promocji na tle niepowodzenia w respektowaniu praw niepełnosprawnych.
Klub z Legnicy od kilku tygodni temu informował o swoim stanowisku – ze względu na zamieszki wywoływane przez kibiców Wisły Kraków nie planuje ich wpuszczać na swój stadion. Ale Fundacja Otwarte Ramię Białej Gwiazdy (FORBG), działająca na rzecz aktywizacji osób niepełnosprawnych w otoczeniu Wisły Kraków m.in. poprzez organizację wyjazdów na imprezy sportowe, miała nadzieję, że legniccy podejdą do sytuacji elastycznie i uczynią wyjątek dla jej podopiecznych w ramach akcji „Stadiony bez barier”.
Przed rozpoczęciem spotkania Miedzi Legnica z Wisłą Kraków, sześcioosobowa grupa kibiców z Krakowa poruszających się na wózkach inwalidzkich lub przy pomocy kul dotarła do Legnicy. Niemniej jednak inspirowana ideą dostępności stadionów inicjatywa „Stadiony bez barier” nie przekonała organizatorów do zmiany decyzji o niewpuszczaniu kibiców na trybuny, co wywołało falę oburzenia.
Prezes Wisły Kraków, Jarosław Królewski skrytykował klub Miedź Legnica za skandaliczne działania i zaapelował o publiczną reakcję oraz wyjaśnienie powodów, dla których kibice z niepełnosprawnościami nie mogli nabyć biletów na mecz.