W ostatnich tygodniach w Legnicy dochodzi do nietypowych kradzieży. Nie są to włamania, o których możemy usłyszeć od czasu do czasu, ani nawet działania kieszonkowców, którzy okradają niczego nieświadome ofiary. Tutaj chodzi o coś dużo bardziej spektakularnego, a mianowicie o kradzież wspomnianej w tytule tablicy pamiątkowej. Jest to dość nietypowe zdarzenie ze względu na kilka czynników, którym przyjrzymy się poniżej.
Nietypowa kradzież w Legnicy
Tablica pamiątkowa nie należy do rzeczy, które bywają często kradzione. Jest tak między innymi ze względu na to, że taką tablicę trudno sprzedać, nawet na czarnym rynku. Zazwyczaj łupem złodziei padają rzeczy łatwiejsze do zbycia, na przykład sprzęt elektroniczny, czy inne kosztowności. Tym razem jednak złodzieje pokusili się o kradzież tablicy pamiątkowej. Do nietypowości zdarzenia przyczynia się fakt, że tablica umieszczona byłą w chodniku, a dokładniej w Alei Gwiazd Satyrykonu. Złodziej lub złodzieje musieli więc wykazać się sporą cierpliwością, a także sporo się napracować, aby płytę wyjąć. Trzeba przy tym zauważyć, że kradzież do której doszło we wtorek nie jest jedyną ani pierwszą tego rodzaju. Pod koniec grudnia, a dokładniej 27 grudnia, z Alei Gwiazd zniknęła już jedna tablica. Wtedy była to tablica upamiętniająca Wojciecha Chmurzyńskiego, tym razem zaś złodzieje zabrali tablicę pamiątkową z imieniem Stefanii Grodzieńskiej. Jaki będzie dalszy lot tablic pozostaje się jedynie domyślać.
Jak doszło do kradzieży
Dość powszechne są opinie o dość słabym systemie monitoringu miasta, który choć istnieje, to jednak nie jest zbyt pomocny. Można usłyszeć głosy wielu mieszkańców, którzy uważają, że system należy zastąpić nowszym, gdyż póki co i tak nie spełnia swojej funkcji. Być może kradzież drugiej tablicy na przestrzeni kilku tygodni sprawi, że zostaną podjęte konkretne działania w tym kierunku. Na razie ani jednej ani drugiej płyty nie udało się znaleźć mimo analizy nagrań ze wspomnianych kamer monitoringu w mieście. Pozostaje czekać na dalszy rozwój sytuacji.