Pod osłoną nocy, 13 listopada, na jednym z legnickich osiedli, kantor stał się celem przestępców. Zamiast tradycyjnych metod włamania, złodzieje postanowili skorzystać z koparki. Wszystko to działo się w pełnym świetle reflektorów, które uruchomił czujnik ruchu. Zamiast cichej i błyskawicznej akcji, na miejscu rozpoczęło się prawdziwe chaos. Ostatecznie, pomimo wielokrotnego uderzania koparką w ścianę budynku, przestępcy nie zdołali dostać się do środka.
Jak podkreślił w rozmowie z Polsat News kom. Przemysław Ratajczak z dolnośląskiej policji, pomimo znacznych zniszczeń budynku, złodzieje nie byli w stanie sforsować systemu zabezpieczającego kantor. Hałas wywołany przez uderzenia koparki przyciągnął uwagę mieszkańców, co zmusiło intruzów do szybkiej ucieczki bez zdobycia łupu. Oficjalne informacje na temat tego incydentu zostały udostępnione przez policję 6 grudnia.
W rozmowie z Jackiem Gasińskim, były policjant Dariusz Nowak skomentował tę sytuację jako nieudolną i wręcz groteskową. Stwierdził, że złodzieje praktycznie kręcili film o sobie, próbując okraść kantor w tak widocznym i rzucającym się w oczy sposób. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.