Decyzja Sądu Rejonowego w Legnicy, który przyznał prawa do opieki nad dziewięcioletnią Leną jej ojcu, niedawno skazanemu za znęcanie się nad nią i innymi członkami rodziny, wzbudziła wiele kontrowersji. Co więcej, sąd podjął radykalny krok, zawieszając prawa rodzicielskie biologicznej matce dziewczynki. Wszyscy zastanawiają się nad motywacją sądu i próbują odnaleźć odpowiedź na to, dlaczego podjął tak drastyczną decyzję.
Sędzia Karina Regulska-Kowalska, przewodnicząca składu sędziowskiego, wydała wyrok 9 sierpnia 2023 roku. W uzasadnieniu wyroku stwierdziła, że matka Leny oskarża ojca dziewczynki o posiadanie prawomocnego wyroku za krzywdzenie córki. Jednakże, sędzia sugeruje, że matka zapomina o tym, że sama również ma na swoim koncie wyrok za przestępstwo przeciwko córce. Ta informacja okazała się być nieprawdziwa – matka Leny nie była karana prawomocnym wyrokiem, a postępowanie przeciwko niej w sprawie domniemanego znęcania się nad córką zostało warunkowo umorzone na okres próby.
W ramach tego postępowania, sąd zdecydował o zastosowaniu specjalnego przepisu prawa, który umożliwia zawieszenie kary, jeżeli oskarżony nie był wcześniej skazany za przestępstwo umyślne, dobrze rokuje, a zarówno stopień jego winy, jak i społeczne skutki jego działania nie są znaczące. Po latach od tych wydarzeń, matka dziewczynki otwarcie przyznaje, że zdarzyło jej się dwukrotnie utracić panowanie nad emocjami i użyć wobec Leny nieodpowiedniego języka. Wyraża jednak głębokie żal i pokazuje determinację do poprawy – poddała się terapii psychologiczno-wychowawczej dla rodzin na polecenie sądu.